Haru - VKH

Haru (OTOKO NO KO Akity z Beskidów) chory na VKH

Po naszego Haru (OTOKO NO KO Akity z Beskidów) pojechaliśmy z Warszawy aż do Bielska-Białej w listopadzie 2011 roku. Był to nasz pierwszy pies i do tego rasowy. Dzięki przesiadywaniu na psich forach wiedziałam, że pies którego wybierzemy musi być z hodowli zarejestrowanej w ZKwP, od rodziców z odpowiednimi badaniami czy zaliczonymi wystawami.

Kiedy znalazłam ogłoszenie hodowli Akity z Beskidów o narodzinach miotu po suczce KIREI Halne Wzgórze i IKIIKI NINKI NO ARU Halne Wzgórze byłam przeszczęśliwa - w końcu psy z tymi przydomkami pochodziły z jednej z najlepszych hodowli w Polsce. Nie wahaliśmy się długo, szczególnie że w miocie był tylko jeden chłopak i sześć sióstr.

Szczenięce miesiące Haru

Problemy zaczęły się na przełomie kwietnia i maja 2013 roku. Haru zaczął pocierać łapami oczy, w nocy popiskiwał z bólu. Nasz przydomowy weterynarz podejrzewał alergię i zalecił Zyrtec. Poprawy nie było, a my z przerażeniem zauważyliśmy, że Haru traci wzrok. Weterynarz zalecił, by jak najszybciej mógł go obejrzeć okulista. Niestety, do polecanego doktora Garncarza czas oczekiwania był bardzo długi, więc wybór padł na doktora Przemysława Bryłę.

Doktor Bryła był naszym wybawieniem - zatrzymał utratę wzroku w wyniku jaskry, a przy kolejnych wizytach udało się również zdiagnozować VKH. Pomogło też forum Akit w Potrzebie, szczególnie Pawła Grabowskiego, który walczył z VKH u swojego HIBON NA Halne Wzgórze. Tylko dzięki temu stan Haru się w miarę ustabilizował. Od tego dnia rozpoczął się wieloletni eksperyment na naszym psie z moderowaniem dawki Encortonu i kropel do oczu (Cosopt, Lotemax). Przez pewien czas Haru brał również cyklosporynę, ta jednak miała koszmarne skutki uboczne w postaci obniżonej odporności i niekończących się biegunek, przez co musieliśmy z niej zrezygnować. Haru przypłacił to jednak całkowitą utratą wzroku, a także odbarwieniem fafli, nosa, poduszek łap czy miejscowymi utratami sierści.

W tym momencie Haru nie widzi, ale mimo to świetnie daje sobie radę w domu czy na spacerach, choć początki były trudne i Haru bał się samochodów, krawężników, trawników. Zauważamy niestety negatywne skutki długotrwałego przyjmowania sterydów. Haru jest w stanie pochłonąć każdą ilość jedzenia, co sprawia, że zaczyna przybierać na wadze, a potrafi też skończyć się paskudną biegunką. Ostatnio nasza pani weterynarz zwróciła uwagę na to, że jego grzbiet zaczął się zapadać z powodu osłabionych mięśni, miejscowo traci również sierść.

Oczywiście powiadomiliśmy hodowlę Akity z Beskidów o chorobie naszego psa, głównie żeby mogli ostrzec właścicieli innych suczek z miotu Haru, bo wiedzieliśmy, że szybka diagnoza VKH może decydować o życiu psa. Niestety, na maile nie odpowiedzieli, telefonu już również nie odebrali, mimo obietnic utrzymania kontaktu i pomocy w wychowaniu naszej Akity.

Mimo pecha Haru w kwestii genów wiemy, że jest najlepszym psem, jakiego mogliśmy sobie wymarzyć. Jedyne czego możemy żałować to fakt, że zignorowaliśmy niepokojące sygnały płynące od innych hodowców odnośnie rodziców Haru. Teraz zależy nam na tym, żeby inni przyszli właściciele Akit mogli ustrzec się błędów, jakie popełniliśmy my. Mamy nadzieję, że to pomoże w rozwoju rasy i wyeliminowaniu z hodowli psów podejrzanych o przenoszenie VKH i SA.

Magda i Bartek

Haru Vhk 00
Haru Vhk 01
Haru Vhk 02
Haru Vhk 03

Rodowód Haru - OTOKO NO KO Akity z Beskidów

http://www.akitybaza.freshsite.pl/otokobeskidy.html

Kontakt do nas

Jeśli potrzebujesz skontaktować się z nami, możesz wysłać nam wiadomość za pośrednictwem naszego Facebook'a
Posiadamy również maila: akita.sa.vkh@protonmail.com

Za naszym pośrednictwem możesz się również skontaktować z właścicielami psów, którzy zamieścili na tej stronie historie swoich psów chorych na SA i VKH. Jeśli chcesz się podzielić swoimi doświadczeniami również prosimy o napisanie do nas wiadomości.